Gość. Opublikowano 26 Października 2011. Witam wszystkich, Bardzo proszę o pomoc gdyż u mojego męża zdiagnozowano schizofrenię paranoidalną. Zaczęło się od dziwnego zachowywania się, mąż zaczął się izolować, nie wychodził z domu bo twierdził, że ktoś go śledzi, potem zaczął odsuwać się od nas. Siedział w swoim pokoju. Grupa powstała z potrzeby wsparcia dla rodziców lub innych osób wspierajacych osoby chore na schizofrenię. Ważne są słowa wsparcia, wskazówki w jaki sposób pomagać chorym i jak dodawać sił ich rodzicom i bliskim. Temat trudny. 00:00 / 00:00. Powoduje rozszczepienie myślenia, sprzeczność w działaniu i mówieniu. Wywołuje zobojętnienie emocjonalne czy problemy ze współodczuwaniem. Zaburza kontakt z na lecznictwo psychiatryczne, co oznacza siłą rzeczy ograniczenia wzlecaniu diagnostyki somatycznej ibadań dodatkowych. Pozafarmakologiczne czynniki zwiększające ryzyko zespołu metabolicznego u chorych na schizofrenię przedstawiono w tabeli 1. Tabela 1. Pozafarmakologiczne czynniki ryzyka zespołu metabolicznego u chorych na schizofrenię . Każdy słyszy w głowie swój wewnętrzny głos. Jednak osoby z omamami słuchowymi w schizofrenii uznają go za głos kogoś obcego. O psychologicznych uwarunkowaniach halucynacji opowiada dr Łukasz Gawęda. - Na schizofrenię cierpi 1 proc. społeczeństwa. Ponad trzy czwarte z tych osób doświadcza w pewnym okresie choroby halucynacji słuchowych czy wzrokowych - mówi w rozmowie z PAP psycholog dr Łukasz Gawęda z II Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Uniwersytetu SWPS. W swoich badaniach naukowiec skupia się zwłaszcza na halucynacjach słuchowych. - Są chorzy, które słyszą piski, trzaski, szumy. Najczęściej jednak tym, co się słyszy w omamach, są głosy - opowiada w rozmowie z PAP naukowiec. Zaznacza, że ma to związek z funkcjonowaniem mózgu. Każdy człowiek w głowie odbiera swój wewnętrzny głos. Dzięki niemu możemy np. mówić sobie, co powinniśmy zaraz zrobić, komentujemy to, co się dzieje i przypominamy, co się zdarzyło. - To jest nasz dialog z samym sobą - zaznacza dr Gawęda. Przyznaje jednak, że osoby ze schizofrenią uważają, że ich wewnętrzny głos nie pochodzi z nich samych. - Kiedy nasz umysł funkcjonuje sprawnie, nie zastanawiamy się nad tym, czy myśli w głowie są nasze czy nie nasze. Oczywiste jest dla nas, że to my jesteśmy ich autorami. Ale niektóre stany uczą nas, że to nie jest takie oczywiste. Mózg wykonuje cały czas złożoną operację - musi różnicować w jakiś sposób, czy to, co odbiera, to wyobrażenie czy rzeczywistość. A pacjenci w schizofrenii mylą produkowane przez siebie czynności i słowa z tymi, które pochodzą z zewnątrz. Inaczej mówiąc, znacznie częściej mają trudności w rozpoznaniu wyobrażeń, jako wyobrażeń. Mają wrażenie, że to, co wyobrażane dzieje się rzeczywiście - zaznacza psycholog. Przyznaje, że czasem każdy mówi sobie w głowie rzeczy, które nie są przyjemne, np. "Wziąłbym go i rozszarpał!". Osoby ze schizofrenią czasem tak bardzo nie chcą przyznać, że to ich własny głos, że uznają ten głos za dochodzący z zewnątrz. Niestety jednocześnie osoby chore nie mają nad tym kontroli. Badacz podkreśla, że chorzy pochodzenie głosów mogą różnie wyjaśniać. Niektórzy sądzą, że mówi do nich mafia z Moskwy. Innym wydaje się, że mówi do nich sąsiad przez ścianę. Niektórzy uważają, że ktoś przesyła im myśli przez nadajnik radiowy. A czasem ludzie są pewni, że słyszą głos Boga lub szatana. Mechanizm słyszenia halucynacji jest podobny, ale różne są przekonania co do pochodzenia tych głosów. Najprawdopodobniej znaczenie ma tutaj historia życia pacjentów, ich doświadczenia, związki z innymi i przekonania na temat ludzi i siebie w ogóle - zaznacza badacz. Dr Gawęda opisuje, że czasem głosy są tak silne, że chorzy nie mogą się im przeciwstawić. - Taki stan psychotyczny często wymaga hospitalizacji i leczenia farmakologicznego. Jednak coraz więcej podkreśla się również znaczenie psychoterapii w leczeniu halucynacji i schizofrenii w ogóle - zaznacza psycholog. Przyznaje jednak, że niektóre osoby ze schizofrenią słyszą głosy, ale umieją sobie z nimi radzić i zachowują się zwyczajnie. Psycholog dodaje, że jest też grupa osób zdrowych, która nie spełnia kryteriów zaburzeń psychicznych, słysząca w głowie głosy. Z badań przeprowadzanych w Holandii wynikło, że dotyczy to aż 5 proc. społeczeństwa. Osoby te nie mają trudności z funkcjonowaniem i nie odczuwają z powodu głosów dyskomfortu, dlatego nie spełniają kryteriów zaburzeń. - Zdarza się np. że ktoś po stracie bliskiego słyszy, jak ta osoba mówi. Nazywam to fantomem psychologicznym. To zjawisko trochę podobne do bólów fantomowych, które pojawiają się po amputacji kończyny, kiedy ucięta kończyna zdaje się boleć. A to przez to, że w mózgu jest jeszcze jej reprezentacja. Często słyszany głos pełni ważną, psychologiczną rolę w radzeniu sobie z trudną rzeczywistością straty czy innych, najczęściej trudnych, sytuacji życiowych - porównuje psycholog. Neuropsycholodzy omamy słuchowe wyjaśniać mogą pobudzeniem kory słuchowej. - Wiemy, że jak kora słuchowa jest pobudzona, zaczyna produkować doświadczenia słuchowe. Czasem - na razie nie wiemy dlaczego - ta część mózgu pobudza się spontanicznie. Oznacza to, że bez odpowiednich dźwięków, słów z otoczenia możemy słyszeć głosy - mówi psycholog i zapewnia, że zdrowa osoba zaczęłaby słyszeć głosy lub dźwięki, gdyby wszczepiło się jej odpowiednią elektrodę do kory słuchowej. Pobudzenie pierwszorzędowej kory słuchowej sprawiłoby, że osoba ta słyszałaby trzaski i szumy, a przy pobudzeniu drugorzędowej kory słuchowej - bardziej złożone wrażenia słuchowe, np. głosy. Złudzenia słuchowe wynikać mogą z naszych oczekiwań i z procesów uwagowych, za które odpowiada kora czołowa, silnie powiązana z korą słuchową. - Kiedy czekamy na telefon od kogoś, czasem jesteśmy przekonani, że rzeczywiście go słyszymy. Upraszczając, to kora czołowa wysyła sygnał do kory słuchowej, żeby przygotować się na bodziec, a kora słuchowa zwiększa pobudliwość. Stąd dziwne doświadczenia. U pacjentów ze schizofrenią jest podobnie. Oni często czekają na głosy. Mają przekonanie, że ktoś o nich rozmawia, nasłuchują i zaczynają słyszeć głosy. Dlatego znaczenie ma psychoterapia, która pozwala zmienić nastawienie do głosów i niejako przeformułować z nim relację na mniej zagrażającą - opowiada psycholog. W Polsce schizofrenię leczy się przede wszystkim farmakologicznie, zakładając, że przyczyną choroby są zmiany biologiczne w funkcjonowaniu mózgu. - Tymczasem coraz więcej badań pokazuje, że w rozwoju schizofrenii istotne są mechanizmy psychologiczne - przyznaje badacz i zaznacza, że już wykazano, że na rozwój schizofrenii bardziej narażone są osoby z doświadczeniem traumy wczesnodziecięcej, która ma wpływ na funkcjonowanie poznawcze i funkcjonowanie mózgu. - Musimy rozumieć schizofrenię nie jako jedynie zaburzenie biologiczne, ale jako zjawisko złożone - bio-psycho-społeczne. Kształtujące się relacje z ludźmi, nasze doświadczenia (traumy) mają znaczenie dla kształtowania naszego obrazu świata. Relacje z ludźmi i doświadczenia życiowe wpływają również na rozwój mózgu. Jeśli na którymkolwiek etapie dochodzi do poważnych trudności, może dochodzić do załamania psychicznego - dodaje. Psycholog wyjaśnia, że rodzaj przeżytej traumy ma nawet związek z objawami towarzyszącymi schizofrenii. - W spektakularnych badaniach sprzed dwóch lat z Wielkiej Brytanii pokazano, że wykorzystanie seksualne jest szczególnie związane z pojawianiem się w schizofrenii omamów. A trauma taka jak mobbing szkolny, prześladowanie przez rówieśników - ma większy związek z urojeniami - streszcza dr Gawęda. Badacz wychodzi z założenia, że w łagodzeniu objawów schizofrenii pomóc może psychoterapia. - Podczas niej staramy się np. przekonać pacjentów z omamami, że to, co słyszą w głowie, to ich własne głosy i że można nad nimi zapanować, bo to tylko wewnętrzna mowa, którą przecież wszyscy się posługujemy. Chcemy uczyć pacjentów, jak różnicować wyobrażenia od rzeczywistości - opowiada naukowiec. Terapeuta wspólnie z chorym zastanawia się, skąd mogą pochodzić głosy, skoro nie ma nikogo wokół. Pacjent stopniowo podczas terapii nabywa więc kontroli nad tym głosem. Dr Gawęda jest autorem polskiej wersji treningu metapoznawczego dla osób ze schizofrenią, który jest już stosowany w różnych ośrodkach na terenie trzech województw. - Sprawdzamy, w jaki sposób ludzie myślą, jakie mogą być zniekształcenia myślenia i jak te zniekształcenia mogą być podłożem objawów - opowiada psycholog. Wyjaśnia, że podczas terapii pacjentów uczy się nie tylko tego, jak radzić sobie z omamami, ale i z urojeniami czy myślami prześladowczymi. - Pacjenci ze schizofrenią często stosują przeskok do konkluzji. Kiedy więc np. wchodzą do tramwaju, od razu są przekonani, że wszyscy są przeciw nim. Uczmy pacjentów, że wyciąganie pochopnych wniosków ma konsekwencje w postaci ogromnego lęku, obaw, niewychodzenia z domu. Pokazaliśmy, że dzięki naszej terapii możliwe jest zmniejszanie nasilenia objawów i poprawienie świadomości pacjentów na temat choroby - opowiada rozmówca PAP. Dr Gawęda prowadzi też badania nad tym, czy osoby chorujące na schizofrenię mogą mylić wyobrażenia z rzeczywistością. Aby to zbadać, psycholog we współpracy z kliniką w Hamburgu przeprowadzał eksperyment psychologiczny: badanych proszono o wyobrażenie sobie, że wykonują prostą czynność - np. unoszą ręce do góry. Po 10 minutach pytano, czy osoby uniosły ręce do góry czy tylko to sobie wyobraziły. - Okazuje się, że osoby ze schizofrenią mają trudność różnicowania tego, co wyobrażone od tego, co rzeczywiste - zaznacza naukowiec. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy mylenie wyobrażeń z rzeczywistością ma związek przyczynowo-skutkowy z rozwojem schizofrenii. Psycholog chciałby to sprawdzić w swoich dalszych pracach. Obecnie prowadzi badania, które pozwolą zrozumieć udział mózgu w trudnościach różnicowania wyobrażeń od rzeczywistości w schizofrenii za pomocą rezonansu magnetycznego. Interesuje się również znaczeniem wczesnodziecięcej traumy w omawianych trudnościach. Gdy miały miejsce zachowania agresywne, no to zachować czujność. choroba chorobą, ale o bezpieczeństwo trzeba zadbać. Z pewnością zależne jest to od stopnia w jakim osoba ta zachowuje tzw. kontakt ze światem. jeśli jej wytwory chorobowe zdominowały życie, a Pan nie wie jak wygląda jej "świat wytworzony", jakie tam panują zasady, normy, to trzeba się mieć na baczności (trochę podobnie jak w nowej, nieznanej sobie kulturze). To czego odradzam, to dyskusje "na argumenty", rozmowy typu "przecież spójrz realnie, to niemożliwe, że..." Problemy psychiczne to nadal temat tabu. Artysta Shawn Coss postanowił zająć się tym tematem i narysować najpoważniejsze z nich. Schizofrenia paranoidalna Schizofrenia paranoidalna to najczęściej rozpoznawany rodzaj schizofrenii. Diagnozuje się ją aż u 65 proc. ogółu chorych na schizofrenię. Foto: Materiały prasowe Choroba afektywna dwubiegunowa Choroba afektywna dwubiegunowa (ChAD), określana także jako zaburzenia afektywne dwubiegunowe, charakteryzuje się występowaniem epizodów depresji, manii/hipomanii lub epizodów mieszanych. Foto: Materiały prasowe Zespół stresu pourazowego Zaburzenie psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie (traumę), które przekracza zdolności danej osoby do radzenia sobie i adaptacji. Foto: Materiały prasowe Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne Zaburzenie, którego cechą charakterystyczną jest występowanie nawracających, natrętnych myśli (obsesje) i/lub czynności (kompulsje), którym trudno się oprzeć, ponieważ próba powstrzymania się od nich wiąże się z narastającym lękiem, niepokojem, napięciem, cierpieniem. Foto: Materiały prasowe Borderline Typ osobowości charakteryzujący się wahaniami nastroju, napadami intensywnego gniewu, niestabilnym obrazem siebie, niestabilnymi i naznaczonymi silnymi emocjami związkami interpersonalnymi, silnym lękiem przed odrzuceniem i gorączkowymi wysiłkami mającymi na celu uniknięcie odrzucenia, działaniami autoagresywnymi oraz chronicznym uczuciem pustki (braku sensu w życiu). Foto: Materiały prasowe Więcej rysunków artysty można zobaczyć na jego profilu na Facebooku. Wystawa Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego to pierwsza w Muzeum Architektury we Wrocławiu prezentacja tak zwanej sztuki psychopatologicznej. Pokazywane na wystawie rysunki i obrazy pochodzą z kolekcji dr. Andrzeja Janickiego, wieloletniego dyrektora Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Stroniu Śląskim, który dużo wysiłku poświęcił badaniom nad sztuką osób chorych psychicznie. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Dr Janicki starał się o stworzenie odpowiednich warunków dla rozwoju twórczości osób chorych na schizofrenię, a także kolekcjonował, analizował i udostępniał ich prace. Pacjenci szpitala przejawiający chęć tworzenia mogli korzystać z pracowni plastycznych ( rysunku, malarstwa, ceramiki, gobelinu, metaloplastyki), które były prowadzone przez specjalnie zatrudnionych profesjonalistów, i mogli prezentować swoje dzieła szerszej publiczności na wystawach organizowanych w różnych polskich miastach. Elementem terapii było także zachęcanie chorych do twórczości muzycznej oraz literackiej. Na potrzeby wystawy w Muzeum Architektury we Wrocławiu dr Janicki wybrał ponad sto prac, które uznał za najbardziej interesujące przede wszystkim od strony artystycznej. Każdej z nich towarzyszy opis zawierający informacje o przebiegu choroby jej autora, ze szczególnym uwzględnieniem okresu twórczego. W przeważającej większości prace te zostały zrealizowane na małych formatach papieru, tektury lub brystolu przy użyciu ołówka, akwareli, tuszu i kredek. Żaden z autorów nie został wymieniony z nazwiska. Zachowanie anonimowości pacjentów to zarówno przejaw szacunku wobec nich, jak i dopełnienie obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Jak pisze w tekście otwierającym katalog wystawy dr Andrzej Janicki, twórczość chorych psychicznie zaczęła budzić zainteresowanie już ponad sto lat temu. Z czasem dostrzeżono i doceniono w niej szczerość i bezpośredniość wypowiedzi, bezinteresowność tworzenia, nieczerpanie wzorów od innych, nieuleganie wpływom mód, kierunków i stylów sztuki, a także nieliczenie się z opinią odbiorców. Wypowiadanie się przez rysunek, malarstwo czy inne techniki plastyczne dotyczy tylko niektórych chorych, głównie osób cierpiących na schizofrenię w ostrym i przewlekłym okresie tej choroby. Stanowią oni około dwóch procent osób leczonych psychiatrycznie, a ich twórczość różni się od twórczości osób zdrowych głównie podłożem motywacyjnym. Czynnikiem wyzwalającym są w tym wypadku zaburzenia psychiczne, które często powodują zmienione widzenie świata, łączące się z utratą poczucia rzeczywistości, brakiem rozumienia otoczenia i możliwości porozumiewania się z nim oraz z odczuwaniem silnego lęku. Odmienna jest także struktura procesu twórczego. Podejmowanie plastycznych form ekspresji wynika z potrzeby wewnętrznej i przyjmuje charakter działań symbolicznych, które uwalniają od lęku i zmniejszają napięcie psychiczne. Taki sposób wyrażania siebie pomaga lepiej zrozumieć własne przeżycia i zapanować nad nimi, a niekiedy także znaleźć w stosunku do nich odpowiedni dystans obronny. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) Alicja Klimczak-Dobrzaniecka podkreśla w tekście zawartym w katalogu wystawy, że w twórczości osób chorych na schizofrenię pewne zjawiska występują tak często, że można je traktować jako cechy charakterystyczne, niekiedy definiowane nawet jako tak zwany styl schizofreniczny. W pracach chorych wyraźniejsze niż zaburzenia treści są zwykle zaburzenia formy, takie jak sztywna i monotonna kreska rysunku, zniekształcenia i dysproporcje kształtów, czy niespójność kompozycji. Używana przez chorych symbolika barw jest w zasadzie zgodna z tradycją, choć niekiedy występuje niezgodność formy i koloru. W dziełach tworzonych w stanach napięcia psychicznego przeważają barwy słabo kontrastujące lub prawie monochromiczne, w okresach jego osłabienia pojawiają się barwy żywe i zróżnicowane. Częstym tematem są sceny krajobrazowe, które charakteryzują się monotonią formy i koloru. Równie powszechny jest autoportret z tendencjami do deformacji, maszkaronizacji i pomijania lub zwielokrotniania narządów kontaktowych – oczu, ust, uszu. Niekiedy występuje autoportret symboliczny w formie krzyża czy gasnącej świecy, Boga. Rzadziej zdarzają się sceny okrutne, religijne czy seksualne. Praca z wystawy „Dlaczego malują? Twórczość chorych psychicznie ze zbiorów dr. Andrzeja Janickiego”, autor anonimowy (źródło: materiały prasowe organizatora) TagsAlicja Klimczak-DobrzanieckaAndrzej JanickiAnna MarkowskaMuzeum Architektury we WrocławiuWrocław

rysunki chorych na schizofrenię